20 sierpnia 2012

Essence, płatki oczyszczające nos.

                                               Witajcie :) Dziś testuję oczyszczające płatki firmy Essence, które przykleja się do nosa i według zapewnień producenta mają one usunąć zanieczyszczenia, zaskórniki, a przy regularnym stosowaniu nawet zapobiegać powstawaniu wągrów. Kiedyś miałam już tego typu produkt, nie pamiętam jakiej firmy, ale wiem, że nie byłam z niego zadowolona. Jednak postanowiłam dać płatkom drugą szansę, tym razem wybrałam Essence, które akurat wpadły mi w oko w niemieckim Rossmannie. Kosztowały 1,45€, czyli około 5,80 zł. Bardzo ładne i pomysłowe opakowanie zawiera 3 plastry, które można stosować nie częściej niż co trzy dni.






                                         Przed przyklejeniem plastra należy umyć twarz, następnie czystymi, suchymi dłońmi odkleić plasterek od zabezpieczającej folii i przykleić na nos. Trzymać nie dłużej niż 10-15 min, po czym odkleić plaster (w razie potrzeby zmoczyć go).
                                       
Moja opinia: Umyłam twarz, odkleiłam plaster i poczułam bardzo nieprzyjemny zapach. Starałam się przykleić ten plaster do nosa, ale nijak nie chciał się trzymać. Przyciskałam, wygładzałam, trzymałam... Przywarł dopiero po pięciu minutach. Spodziewałam się jakiegoś pieczenia, mrowienia.. Coś w tym stylu :) Nic takiego nie miało miejsca. Po 15 minutach z zaciekawieniem zdjęłam plaster i... totalny bubel. Na plastrze nic a nic nie było, nos zastałam w takim samym stanie jak przed przyklejeniem płatka. Jednym słowem ten produkt NIC nie robi i tylko szkoda na niego pieniędzy. Wykorzystam jeszcze te dwa płatki, które mi zostały, ale na pewno więcej ich nie kupię. Zdecydowanie nie polecam!

Czy Wy używałyście kiedyś takich płatków? Jeśli tak, jakiej firmy i czy zdały swój egzamin? :)

6 komentarzy:

  1. na mnie nie działają tego typu cuda.. niestety choć zaskórników mam pełno :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam wybróbować pewne cudo na moich czarnych kolegach :) Jak już przetestuję, dam znać na blogu :)

      Usuń
  2. Kasia, Black Head z The Face Shop działa ;-) A sama w takie płatki jakoś specjalnie nie wierzę, zwłaszcza z Essence :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie wypróbowałabym te plasterki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. W Holandii kosztują 1,30 euro i są tak samo beznadziejne:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdy się nie skusiłam na takie płatki, ale polecam olejek pichtowy :)) Działa! I mało kosztuje, a starcza na długo :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna - wszystkie komentarze czytam i postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania ;)